Nasze ciacha

Jastrząb

Szkoda, że powstały samoloty, bo tak jadąc z Monte Carlo do Moskwy musiałby przejechać przez Polskę

Ania

Hmm... Na najbliższej geografii trzeba będzie prześledzić plan lotu Monte Carlo - Moskwa. Cool

Może on tam sobie lata raz na jakiś czas nad naszymi głowami (albo taki hardkor - przesiadka w Warszawie!!!!! Twisted Evil

), a my nic o tym nie wiemy... Rolling Eyes

Ania

Najbardziej interesujący nas fragment z tego artykułu Very Happy

(Marać jako nr 1

)

Ten things to love about tennis this summer:

1. MARAT SAFIN

WHAT'S not to love about Safin? Well, apart from the hot temper, the moodiness, the dubious entourages, the political incorrectness, the sometime career as a serial racquet-smasher?

All of it part of the package, and most of it forgiven because Safin is not just guaranteed entertainment, and a reliable quote machine, but also a fabulous and truly gifted player some even rate as Roger Federer's equal — at least on a good day. Indeed, two years ago, Safin was the last player to beat Federer at a non-French major, in a magnificent Australian Open semi-final that preceded the killing of Lleyton Hewitt's home slam dream a few nights later. A knee injury kept him away last year, and his ranking dipped outside the top 100 before recovering to 25th, but Safin has a Davis Cup to show for his most recent efforts, hailing his win in the deciding rubber as his motivation to continue in the game.

He has been called "the world's only Shakespearean tennis star", while fellow Russian Dmitry Tursunov says he has "gigantic charisma as a personality" and claims that "if he had (Rafael) Nadal's focus and tunnel vision about tennis, yeah, he'd be No. 1". Safin is not that, but he once was, and he remains many other things besides. Welcome back.

Marcia

Szekspirowski? Czy to miał byc komplement? Mogli się bardziej wysilić...

Jastrząb · Wysłany: Czw 16:34, 01 Mar 2007 Temat postu:

Oczywiście że to komplement! On w końcu jest jedną, wielką poezją Very Happy

Marcia · Wysłany: Pią 8:26, 02 Mar 2007 Temat postu:

"WHAT'S not to love about Safin?"- Bossski zadzior Twisted Evil

Jastrząb · Wysłany: Sob 12:12, 10 Mar 2007 Temat postu:

A który zadzior nie jest bosski? Twisted Evil

Marcia · Wysłany: Wto 14:46, 13 Mar 2007 Temat postu:

Bywaja mniej boskie, drogi Jastrząbku, a ogólnie pojęcie zadzior, jest pojeciem niejednoznacznym i bardzo dla większości populacji tajemniczym:)

Ania · Wysłany: Pią 7:42, 30 Mar 2007 Temat postu:

A ja się pytam: dlaczego nie ma żadnych nowych wywiadów rodem z Marie Claire albo z Maxima?! Evil or Very Mad

Marcia

Boże marat, pokazuj swoja boskośc światu!!! Ba, pokazuj swoją boskość nam!!! A nie tej krowie Natalyji (vel Natashce)....

Jastrząb

A może on już z nią zerwał, co?lbo lepiej: ona z nim Twisted Evil

Chętnie bym go pocieszyła...

Ania

Kochana... Do pocieszania to on ma specjalnie wykwalifikowaną ekipę (sorry za słowo, ale nie przychodziło mi do głowy żadne inne), czyli nas! Wink

Marcia

YYYY... Drużuynę, ok? Ekipa to niebezpieczne słowo... Confused

Ania

Drużyna Do Zadań Specjalnych Twisted Evil

Marcia

DDZS!!!! Camp Jim! Dzielne Dziewczyny Zawsze .... yyy Szybko?! Albo cuś...