Autor |
Wiadomość |
Ania |
Wysłany: Nie 8:51, 21 Paź 2007 Temat postu: |
|
Marcia napisał: | nie wpłynęlo to nazbyt niekorzystnie na niego. W pewnych strefach wręcz przeciwnie To jak wyglądał na Kremlinie... mmmmiodzio |
Jakaś przemiana duchowa czy co? Może spotkał Dalajlamę albo samego Buddę Tak czy siak trzeba im podziękować za to, że pewnie powiedzieli mu prosto w twarz:
"Koleś, wejdź na forum i zobacz czego twoje cudowne, piękne, młode itd. fanki od ciebie oczekują!" |
|
|
Jastrząb |
Wysłany: Sob 16:07, 20 Paź 2007 Temat postu: |
|
Nooo Kurcze, tylko tylko mam nadzieję, że jak już za niego wyjdziemy, to nie będzie nas ciągał po górach, co? Przecież wszystkie tego nie lubimy |
|
|
Marcia |
Wysłany: Pon 15:30, 15 Paź 2007 Temat postu: |
|
Grunt że wrócił cały i zdrowy i nie wpłynęlo to nazbyt niekorzystnie na niego. W pewnych strefach wręcz przeciwnie To jak wyglądał na Kremlinie... mmmmiodzio |
|
|
Ania |
Wysłany: Wto 18:23, 25 Wrz 2007 Temat postu: |
|
No to se wszedł...
Marat Safin, zawodowy tenisista, podjął próbę ataku na jeden z ośmiotysięczników w Himalajach - Cho Oyu (8201 m n.p.m).
Safin osiągnął bazę na wysokości 4100, a potem na wysokości 4700, ale skapitulował podczas podejścia do bazy na wysokości 5700 metrów.
źródło - onet.pl
Hmm... hmm... To dobrze czy źle? Z jednej strony dobrze, bo nic mu się nie stało, a z drugiej strony... eee... może się tak jakby załamać psychicznie? |
|
|
Marcia |
Wysłany: Czw 12:50, 20 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Cholera, wygląda na zadowolonego w tych górach... Ciekawe co powie jak wejdą wyżej!!! |
|
|
Jastrząb |
Wysłany: Nie 17:32, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Komputer mi naprawili! Okazało się, że tylko coś tam się głębiej rozłączyło. Założe się, że to robota babki! A co do Maratowych fascynacji wielkimi górami... Może chlopak ma jakiś kompleks? Chociaż nieeee, ludzie idealni nie miewają kompleksów ;D |
|
|
Marcia |
Wysłany: Sob 23:06, 15 Wrz 2007 Temat postu: Romans z Cho Oyu czyli Maratowe Himalaje... |
|
Jak już wszyscy wiedzą NAsz MArat ni z tego, ni z owego postanowił dołączyć do ekspedycji na 6 szczyt świata, w Himalajach - Cho Oyu. Ma on aż 8201m i tylko zadaję sobie pytanie: po kiego wała? Oto ta niepozorna górka:
Boże módlmy się żeby wrócił cały i zdrowy i żeby mu sie odwidziało denerwowanie fanek!!! [/img] |
|
|