Autor |
Wiadomość |
Marcia |
Wysłany: Pon 19:56, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
I skończona separacja:
-Maracie Safinie, czy przemyślałeś swoje zachowanie?
-Tak, obiecuję poprawę i proszę o rozgrzeszenie, czy już moge dostać z powrotem, mojego gemboja?!
<Marcia wariuje> |
|
|
Ania |
Wysłany: Czw 15:44, 19 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Marcia napisał: | Jak zacznie grac, bedziemy go kochać, więc lepiej, żeby zaczął grac najpóźniej w poniedziałek:D |
Poprawka: jak zacznie grać dobrze Tak dobrze, że zacznie wszystko wygrywać! |
|
|
Marcia |
Wysłany: Śro 18:19, 18 Kwi 2007 Temat postu: |
|
No to SEPARACJA! Do poniedziałku włącznie, jak szaleć, to szaleć! Jak zacznie grac, bedziemy go kochać, więc lepiej, żeby zaczął grac najpóźniej w poniedziałek:D |
|
|
Ania |
Wysłany: Śro 7:23, 18 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Co to ma kuźwa być?! |
|
|
Marcia |
Wysłany: Wto 20:17, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Otóz cos go wyraźnie rozproszyło, bo przegrał w drugiej rundzie z wyżej wymienionym Vliegenem, osiagająć bosski wynik: 6:0, 6:7, 4:6.... Cholera jasna by to wzieła, to juz nawet nowych tematów sie nie opłaca zakładać, skoro on prawie od razu przegrywa!!!!!!!!! |
|
|
Ania |
Wysłany: Pon 14:54, 16 Kwi 2007 Temat postu: Monte Carlo |
|
O ile się nie mylę, a jestem pewna, że się nie mylę , to tak jakby teraz w Monte Carlo powinna się odgrywać akcja z pewnego cudownego opowiadania Ale do rzeczy...
W pierwszej rundzie Marać wygrał z Jarkko Nieminenem (FIN) 5:7 6:3 6:2
W drugiej rundzie zagra ze zwycięzcą meczu Mathieu-Vliegen.
Może się co nieco powtórzy z opowiadania, co? Tzn. mam na myśli same wygrane (oprócz finału, ale przecież nie poznał tam żadnej fajnej babeczki, więc nikt nie jest w stanie go rozproszyć ) |
|
|