Nasze ciacha
Marat, kak twoja familia?
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Nasze ciacha Strona Główna
->
Guy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
O Maracie
----------------
Wszystko o Maracie
Maratowe zdjęcia, filmiki itp.
Marat i turnieje
Cała reszta
----------------
Dżoslyn
Raoul
Guy
Gaspard
Novak
Colin
Ralph
Pierrnik
Ciacha na żywo
Hajdpark
----------------
Rozmowy
Uwagi
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Marcia
Wysłany: Śro 18:50, 11 Cze 2008
Temat postu:
Przepraszam, ale tytuł tego artykułu mnie zdecydowanie zbulwersował.
http://muzyka.onet.pl/10174,60472,galerie.html
pytam: why? bo z pewnościa not for money....
Ania
Wysłany: Nie 13:55, 25 Maj 2008
Temat postu:
Liczy się dusza. Tak. Ja wyliczyłam tą jego duszę na skromne 60 mln. Bo to skromny chłopak jest...
(ej, a co z alimentami dla eksżony?)
Marcia
Wysłany: Sob 19:39, 24 Maj 2008
Temat postu:
aj żeby tak znaleźć takiego sponsora
ale nie to że mi zalezy na jego kasie, ot nie!
Liczy sie dusza. Sacrum nad profanum.
Ania
Wysłany: Pon 17:35, 28 Kwi 2008
Temat postu:
Chciałabym tylko doniesc o stanie konta Guya.
Jedyne 60 milionów dolarów
Pestka. Wydałabym w jeden dzień...
Ania
Wysłany: Pią 11:26, 21 Mar 2008
Temat postu:
Teraz z kolei chodzą plotki, że tytuł całej płyty może brzmiec: "Viva la vida or death and all his friends." Sratatatata.
Podali też listę utworów:
"Lovers in Japan"
"Strawberry Swing"
"Famous Old Painters"
"Glass of Water"
"Lost!"
"Cemeteries of London"
"Violet Hill"
"Poppy Fields"
"42" --> ponoc to ma byc pierwszy singiel
"Yes!"
"Leftrightleftrightleft"
"Rainy Day"
"Prospekt's March"
Jak tak se porównuję z poprzednimi tytułami
rapowych piosęnek
, to są chyba trochu bardziej enigmatyczne...
[/b]
Ania
Wysłany: Czw 8:41, 20 Mar 2008
Temat postu:
Ejże ejże!
Wszędzie piszą, że zdecydowali się wreszcie na ostateczną (mam nadzieję
) datę wydania płyty - 14 czerwca!
Co do nazwy, to wczoraj była mowa o "Viva la vida" (coś związanego z obrazem Fridy Kahlo), a dzisiaj z kolei mówią o "Death and all his friends". Typowe. Inna nazwa na każdy dzien tygodnia, jak to mówią
Już nie mogę się kuźwa doczekac.
(przypomniało mi sie jeszcze, że ktoś napisał, że to pewnie oznacza, że nowy singiel będzie na początku maja. Tak! Maja!
Dżizas, to już niedługo...
)
Marcia
Wysłany: Pon 10:42, 04 Lut 2008
Temat postu:
pinda pindą, ale to my (mam nadzieje) spotkamy go w maju w polsce
Zanosze o to wieczne modły!!!! Zrobie sobie ołtarzyk!
Ania
Wysłany: Sob 12:23, 22 Gru 2007
Temat postu:
AAAAAAAAAAAAAAAA
A to pinda!
Is Helena Coldplaying the field again?
But Helena, who dated the handsome actor for over a year, has already struck up a close friendship with newly single Coldplay bassist Guy Berryman.
A friend says Helena was hanging out with Guy last week, along with Coldplay’s frontman Chris Martin and his wife Gwyneth Paltrow.
"Guy’s ten years younger than Helena but she always goes for younger men," says the pal.
"She thinks Guy is a real charmer and she loves spending time with him. He recently split from his girlfriend, so technically they are both single and free to see whoever they want."
Helena, who gave up the catwalk seven years ago to pursue a career in photography and look after her son Mingus, jetted off to America last week.
But she plans to return to Britain later this summer and open an antiques shop here.
Her agent told me: "Helena is happily single. She’s known Gwyneth, Chris and Guy for ages and they enjoy hanging out."
The agent also insisted: "There’s no relationship."
Time will tell.
Ania
Wysłany: Nie 14:43, 16 Gru 2007
Temat postu:
Aaaaaaa! Nie mogę! Czymajcie mnie!
Nie mogę się powstrzymać!
W sumie to i nie chcę
Ania
Wysłany: Sob 22:08, 29 Wrz 2007
Temat postu:
Oho, zaczynają mi się z nim kojarzyć różne piosenki. Pomijając cały Coldplay z wiadomych względów, to zaczęła mi się tyż kojarzyć "Running Up That Hill" Kate Bush.
Wszystko przez ten koncert MTV Storytellers, w którym opowiadał o tej piosence...
Ania
Wysłany: Wto 18:21, 25 Wrz 2007
Temat postu:
Cieszmy się, że przynajmniej wiemy, że to północny Londyn!
Chociaż po tym jak się rozstali, to chyba przeprowadził się do jakiegoś mieszkanka...
Marcia
Wysłany: Wto 14:15, 25 Wrz 2007
Temat postu:
Eeee... FaJNA CHATA... Pytanie tylko czy podali dokładny adres, czy będziemy bładzić po .północnym Londynie?
Ania
Wysłany: Nie 10:08, 23 Wrz 2007
Temat postu:
I to też jest smutne (to po lewej):
A tu coś innego:
Here's a drawing by Guy Berryman himself, it's featured in a German book called "Skizzenbuch Unterwegs" [Sketch book on the way. 100 Originals drawings by Indie musicians] which features several musicians drawing places they've been to.
Guy's story behind his artwork is the following:
"I was only eight years old when I visited the Museum Centre Pompidou in Paris and got lost. The Centre is a huge, dodgy building in which you can lose your way easily over and over again. Anyway, I suddenly found myself on its roof. This was a scary experience, because in addition, the door behind me got closed and couldn't get opened anymore. Pure horror!
I still remember how the door behind me got locked and I was stuck. Fortunately someone had followed me and brought me downstairs again. I can't remember anything else that happened that day, not even what my mother said to me. I solely remember that I was scared to death and felt very lonely in these short moments. I seriously thought that I'd have to die on the roof of the Centre Pompidou in Paris..."
I jeszcze coś:
Ania
Wysłany: Nie 8:19, 23 Wrz 2007
Temat postu:
http://guyberryman.net/main/modules/news/article.php?storyid=469
Boże, to takie smutne...
Ania
Wysłany: Sob 13:20, 22 Wrz 2007
Temat postu:
Guy Rupert Berryman
data urodzenia: 12.04.1978 (to przeznaczenie z tym 12 kwietnia!
)
miejsce urodzenia: Kirkclady, Szkocja (to też przeznaczenie!
)
Informacja dla Jastrzębia - jest basistą zespołu Coldplay. Zaczął grać na gitarze basowej mając 13 lat. Wpływ na muzyczny styl Guya mieli The Beatles, James Brown, Kool & The Gang oraz Pink Floyd. (Kocham go za to wszystko!
)
Studiował inżynierię, którą zmienił na architekturę w University College w Londynie, ale zrezygnował po pierwszym roku.
Kiedy pozostali członkowie Coldplay kończyli studia, Guy pracował jako barman w pubie.
W 2004 roku poślubił swą młodzieńczą miłość, Joannę Briston, a 17 września 2006 urodziła im się córeczka, Nico. Według "The Mirror" od 2007 są w separacji (on i żona, nie on i dziecko
)
I jeszcze jedna ciekawostka - Guy jest LEWORĘCZNY
, pomimo że na gitarze gra jak praworęczny.
Później się jeszcze poszuka jakichś informacji...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin