Nasze ciacha

Ania

Wierszyki, kolażyki, filmiki, teksty, fan fiction Twisted Evil

- wszystko, czego dusza zapragnie...

Ania

Dobrze, będę pierwsza Very Happy

Mały kolażyk na Jego Królewską cześć...

Marcia

Tak a propos fan fiction... Zacznijmy je pisać we trzy! Uczucia przelejmy na klawiaturkę Love

Marcia

Mam już taki pierwszy pomysł:
Miejsce- Monte Carlo, undergroundowy klub dla VIPów, młoda, 23-letnia Polka o imieniu (hmm na to jeszcze nie mam pomysłu), próbuje się dostać do środka, jak na razie z małym skutkiem, a z pomoca przychodzi jej przystojny rosyjski tenisista... Tak rozpoczyna się ich znajomość... Cool

Jastrząb

Ejjj... Ale nie róbmy z niego jakiegoś snoba, co tylko chodzi na VIP-owskie przyjęcia i cały czas sączy martini... Niech będzie obrońcą uciśnionych, ale nie tylko lasek, które nie mogą dostać się do klubu. Very Happy

Niech ją pozna jakoś w ciągu dnia, w zwykłym miejscu i dzięku cudownemu zrządzeniu losu. Jak na niemieckich filmach romantycznych! Wink

Tylko żartuję... Smile

Marcia

Kochaaam niemiecke filmy romantyczne!!!

Podpisano

Andżelika ze Zgierza

Marcia

OK, to może... w spozywczaku tuz za rogiem? Jej rozsypuja się ziemniaki, on pomaga jej zbierać i pożycza jej 0,80zł na oranżadę proszku, a potem razem robia sobie kakao u niego w kuchni, a jego meksykańska gospodyni Marija podaje im kubki z misiami... jakie to słodkie... Tak rodzi się między nimi uczucie Love

Teraz zaleciało brazylijskim serialem Wink

Jastrząb

Ale to i tak jeszcze nic! Zróbmy z niego bossa rosyjskiej mafii! Niech przemyca jakiś nowy gatunek winogrona. Ona będzie pracować w jego winnicy w Toskanii i tam się właśnie poznają. A później razem będą ugniatać te winogrona na winko (ale nie tanie). Laughing

Marcia

I w wilkiej balii z winogronami, ona poślizgnie sie na skórce, i wpadnie wprost w jego ramiona. Gdy on poczuje miękkośc jej bluzeczki, spyta: O, Nowa? Zaś ona odpowie: nie wyprana w Pervolu... Odtąd wszystkie jego skarpety, spodenki i koszulki adidasa, przesiąkna tym cudownym zapachem polskiej chemii.

Marcia

Ale tak serio, zacznijmy pisać na poważnie. Ustalmy podstawowe fakty.

Marcia

Rzecz się dzieje w Monte Carlo, tak? (Paryz jest cholernie oklepany)
Dziewczyna jest tam, powiedzmy na wakacjach, tak? Z kumpelami,oczywista, a moze ze swoim chłopakiem? Marać bedzie miał cięższą robotę żeby ją odbić Very Happy

Jest Polką. Poznaja sie... No właśnie gdzie sie poznają?

Jastrząb

To zależy, czy w końcu robimy wersję VIP-owską czy nie?
Jeśli tak, to mogą poznać się w kasynie, bo w końcu to Monte Carlo Very Happy

A w w wersji skromnego Maracia, obrońcy uciśnionych, to może ona zostawi torebkę w restauracji jakiejś i on ją znajdzie i później odniesie. Ona oczywiście będzie chciała się odwdzięczyć...

Marcia

EEE tam zróbmy wersję VIPowską! Później się okaże, że on nie jest takim lansem na jakiego wygląda, że przecież w dzieciństwie wcale nie było tak łatwo, a jak zaczął zarabiać to mu wcale sodówa nie walnęła. I i tak wyjdzie na Maracia obrońcę uciśnionych Smile

Marcia

Nareszcie, udało się po długiej podrózy wreszcie dotarłyśmy do celu. Monte Carlo, wakacje, wolność na która czekałam 10 miesięcy. Powiedzmy, że podróżowanie autostopem nie nalezy do najprzyjemniejszych, ale najważniejsze, że jesteśmy.
-To gdzie się lokujemy dziewczyny?
-No nie wiem, trzeba cos znaleźć, tu sa jakies wolne pokoje, to może sprawdzimy?
-Ok, nie bedziemy tu stać jak te cioły.
W drzwiach stanęła starsza kobieta: Que-est-ce tu veux?
-Chciałybysmy wynająć pokój u pani.
-Proszę wejdźcie, zrobię wam kawę i porozmawiamy.
...
Skoro już miałysmy gdzie mieszkać i co jeść, czas było wyjśc i rozejrzeć po okolicy. Wyszłysmy na główna ulicę- Boulevard Princesse Charlotte.
Pełno było tam drogich limuzyn, piękne kawiarnie i restauracje zapraszały zapachem świeżo zaparzonej kawy. Mimo to na tle tych wszystkich bogatych snobów, nie wygladałyśmy najgorzej. Trzy całkiem ładne Polki poradza sobie w kazdym miejscu na świecie. Ale przyjechałysmy do Monte Carlo z zamiarem odpoczęcia od facetów. Magda i Aneta miały za soba nieudane związki, a ja i Maciek postanowiliśmy sobie zrobić przerwę. Korzystając, z lipcowej pogody i uzbieranej kasy postanowiłyśmy we trzy wyrwać sie z Warszawki, a jak sie okazało w trakcie podróży, również z Polski. Tak trafiłysmy właśnie tu. Weszłysmy do jednej z ulicznych kawiarenek i zamówiłysmy lody. Ledwo co usiadłyśmy, a już do naszego stolika dosiedło się trzech całkiem niezłych kolesi, na moje oko Włochów. Szybko zaczeli bajerować, a nasze postanowienia: zero facetów, zniknęły w tajemniczych okolicznościach. Poszlismy na spacer nad zatokę, nie powiem było całkiem przyjemnie, ale żaden mnie jeszcze nie zauroczył. Tak mijało popołudnie.
-Byłyście już w kasynie?
- Nie dopiero co przyjechałyśmy.
-Nawet nie jesteśmy rozpakowane.
-To moze spotkamy się tutaj dzisiaj ok. 8.00, Mario nasz kumpel jest krupierem, w najlepszym kasynie w Monte Carlo, bez problemu dostanie się tam cała nasza szóstka...
Rzuciłyśmy sobie porozumiewawcze spojrzenia.
-Czemu nie? Będziemy tu o ósmej. Na razie. CDN.

No to zaczęłam. Mam w główce plan, więc czekajcie na kolejne częsci, ai same dopisujcie co możecie. Very Happy

Jastrząb

Hahahahaha... Ale morda mi się śmieje Very Happy

Całkiem udany początek. Czy mi się tylko wydaje, czy teraz moja kolej? Shocked