|
Nasze ciacha Marat, kak twoja familia?
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jastrząb
Rosjanka w Monte Carlo
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Czw 16:19, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
"Z nikim mi się tak jeszcze nie milczało jak z nim." Baaardzo fajnie, a zakończenie daje mi duże pole możliwości. Już dzisiaj zabieram sie do pisania następnej części
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania
Administrator
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Czw 16:50, 01 Mar 2007 Temat postu: Re: Wakacje w Monte Carlo vol.4 |
|
|
Oto moje ulubione fragmenty...
Marcia napisał: | i śmiały się z latarni ulicznej. | Dobrze, że przy barszczyku nie było żadnej latarni
Marcia napisał: | Mam jej dzisiaj bardzo dużo dla ciebie. | Mów do mnie jeszcze!
Marcia napisał: | Tyle w nim było stanowczości i uroku, a poza tym wciąż był dla mnie tajemnicą. Chciałam go rozgryźć. | Trafiona zatopiona! Zresztą, wcale się nie dziwię...
Marcia napisał: | Lubię ryzyko. | Jest ryzyko, jest przyjemność!
Marcia napisał: | Spojrzał mi głęboko w oczy, tak jak wtedy w kasynie.
-Ale chcę. |
Marcia napisał: | -Ona musi cię bardzo kochać.
-Kto?
-Twoja żona.
-Nie mam żony.
-A ta obrączka? |
Marcia napisał: | Z nikim mi się tak jeszcze nie milczało jak z nim. | Gdybyśmy mogły chociaż z nim trochę pomilczeć...
Marcia napisał: | -Wszystko mogę powiedzieć o tym wieczorze, ale na pewno nie to, że był zmarnowany. |
Marcia napisał: | Schylił się, żeby mnie pocałować, ale ja zrobiłam zgrabny unik i trafiłam w jego policzek. | Głupia, głupia, głupia!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcia
Osobista Rakieta Marata
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z elytarnej szkoły :P
|
Wysłany: Czw 20:04, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zabieraj się Jastrząb, zabieraj ! Już mniej więcej ustalałyśmy co będzie, tak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania
Administrator
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Pią 8:25, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
A gdyby w ogóle nie ustalać, co będzie w kolejnych częściach? Gdyby każda sama miała wymyślać i snuć Maraciowe intrygi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcia
Osobista Rakieta Marata
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z elytarnej szkoły :P
|
Wysłany: Pią 8:30, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Okej, no to Jastrzab w takim razie zrób nam siurpryzę i wymyśl cos ciekawego!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jastrząb
Rosjanka w Monte Carlo
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Nie 13:30, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Postaram się...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania
Administrator
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Wto 15:32, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Siekiera, motyka i tandemy,
Marat wygra wielkie szlemy.
Siekiera, motyka, piłka, las,
Marat kocha wszystkie nas!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcia
Osobista Rakieta Marata
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z elytarnej szkoły :P
|
Wysłany: Wto 17:14, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Haha! Jankowe wytwory- czyli tak zwany pierwszy wiosenny dżingiel!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jastrząb
Rosjanka w Monte Carlo
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Śro 22:53, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Gdy rano obudziły ją pierwsze promienie słońca, na początku nie wiedziała gdzie jest. Zerwała się z łóżka i gorączkowo spojrzała na zegarek. Była dopiero siódma. Uspokojona usiadła na krześle. Przypadkiem jej wzrok padł na nocny stolik, na którym leżały trzy bilety. Uśmiechnęła się w duchu przypominając sobie wczorajszy wieczór i ostatnią rozmowę z Maratem.
***
-Więc może, kiedy już wyleczysz kaca koleżanek, przyszłabyś na mój mecz? Oczywiście dla dziewczyn tez mam bilety.
-No cóż… Przyjechałyśmy tu żeby zwiedzać, a nie chodzić na mecze….
-Ale chyba zostaniecie tu na tyle długo, żeby wszystko zobaczyć? Zaczniecie od zwiedzania kortów, a później już moja w tym głowa, żebyście niczego nie przeoczyły! W końcu mieszkam w Monte Carlo już od dłuższego czasu…
Agnieszka przez chwilę toczyła wewnętrzną walkę z samą sobą: „wiem, że nie powinnam się z nim zadawać, ale w końcu on jest taki czarujący”.
-No dobrze, skoro tak ładnie prosisz – uśmiechnęła się promiennie – zgadzam się.
Wręczył jej bilety i wytłumaczył jak dojechać na korty. Na pożegnanie obdarzył ją jeszcze jednym przeciągłym spojrzeniem, ale już nie próbował jej pocałować. Rzucił tylko krótkie cześć i odszedł.
***
Pogrążona we wspomnieniach dopiero po chwili usłyszała ciche pukanie do drzwi.
-Proszę.
-Cześć, nie śpisz już? – to była Aneta.
-Nie, jak tam głowa po wczorajszym?
-Całkiem nieźle, ale trochę mi jeszcze szumi… Właściwie, to jak udało ci się przywlec nas do hotelu?
-Nic nie pamiętasz? Poznałam wczoraj fajnego faceta, przywiózł nas tutaj swoim samochodem.
-Mmmm… Fajny facet z samochodem? Poproszę o szczegóły! Jaki on jest?
-Sama się przekonasz, dał mi bilety na swój dzisiejszy mecz. Jest tenisistą. Teraz musimy dobudzić Magdę, bo wszystko zaczyna się o dziesiątej, a wiadomo, że ona musi mieć trochę czasu na doprowadzenie się do porządku…
***
Magda trochę opierała się przed tym wyjściem, ale argument, że na trybunach mogą wypatrzeć jakieś fajne ciacha ostatecznie ją przekonał. Tuż przed dziesiątą siedziały już na swoich miejscach, rozglądając się ciekawie po twarzach zebranych. Po chwili jednak przeniosły swój wzrok na mężczyzn, którzy właśnie wchodzili na kort.
-Ten wyższy to Marat – powiedziała Agnieszka.
-On!? I to jest twoim zdaniem „fajny facet”!? Przecież to chodzące bóstwo!
Agnieszka zaśmiała się i jeszcze raz spojrzała na Marata. Rzeczywiście, był chyba najprzystojniejszym mężczyzną jakiego znała.
Tymczasem rozpoczął się mecz. Dziewczyny nie znały się na zasadach tenisa, ale i tak cieszyły się z każdej wygranej piłki Marata. Zwłaszcza Agnieszka patrzyła jak zahipnotyzowana na zgrabnie poruszającego się po korcie mężczyznę. Mecz był bardzo krótki i zakończył się zdecydowanym zwycięstwem Marata. Schodząc z kortu dojrzał dziewczyny w tłumie gromadzącym się przy trybunach.
-Cześć. Poczekajcie chwilę, wezmę tylko szybki prysznic i jestem do waszej dyspozycji.
-Ok. Czekamy przed wejściem.
Nie musiały długo czekać, po chwili wyłonił się z szatni uśmiechając się szeroko.
-No, to gdzie idziemy?
CDN.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania
Administrator
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Czw 11:22, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie wypisać moich ulubionych fragmentów...
Jastrząb napisał: | Ale chyba zostaniecie tu na tyle długo, żeby wszystko zobaczyć? Zaczniecie od zwiedzania kortów, a później już moja w tym głowa, żebyście niczego nie przeoczyły! |
Jastrząb napisał: | „wiem, że nie powinnam się z nim zadawać, ale w końcu on jest taki czarujący”.
-No dobrze, skoro tak ładnie prosisz. |
Jastrząb napisał: | Na pożegnanie obdarzył ją jeszcze jednym przeciągłym spojrzeniem, ale już nie próbował jej pocałować. |
Jastrząb napisał: | Magda trochę opierała się przed tym wyjściem, ale argument, że na trybunach mogą wypatrzeć jakieś fajne ciacha ostatecznie ją przekonał. |
Jastrząb napisał: | -Ten wyższy to Marat – powiedziała Agnieszka.
-On!? I to jest twoim zdaniem „fajny facet”!? Przecież to chodzące bóstwo! | Też mi nowość!
Jastrząb napisał: | Poczekajcie chwilę, wezmę tylko szybki prysznic i jestem do waszej dyspozycji. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania
Administrator
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Czw 13:48, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Część 6.
Magda i Aneta od razu wyczuły, że byłyby zupełnie zbędne w towarzystwie Marata i Agnieszki. Dlatego też postanowiły zostawić tych dwoje sam na sam w jak najbardziej dyskretny sposób. Niestety, dziewczyny dyskrecją nie grzeszyły:
- Yyy... To... Eee...
- Idziemy kupić prezent dla siostry Anety!
- Tak! Prezent! Do zobaczenia w hotelu! Nie spiesz się – Aneta szepnęła jeszcze Agnieszce na odchodne.
- Ale... Przecież ty nie masz siostry... – Agnieszka powiedziała właściwie sama do siebie, bo jej przyjaciółki już gdzieś zniknęły. Dziewczyny zostawiły ją specjalnie, nie dało się tego ukryć.
Agnieszka nie zauważyła, że Marat cały czas jej się przyglądał. Jego twarz wyrażała wszystko – fascynację, zauroczenie... Żadna inna kobieta przedtem nie zdołała go tak oczarować jak Agnieszka.
- W takim razie, skoro zostaliśmy sami, może przejdziemy się na plażę? – usłyszała jego głos. – Chyba jeszcze nie miałaś okazji, żeby...
- W porządku. Prowadź – przerwała mu z uśmiechem.
W końcu dotarli do jakiejś pobliskiej plaży. Szli ramię w ramię; od czasu do czasu ich spojrzenia spotykały się na chwilę. Ciszę przerwał Marat:
- Właściwie to nic o tobie nie wiem...
- A co chciałbyś wiedzieć?
- Wszystko! Zacznijmy od standardowego pytania... Jaką kawę lubisz najbardziej? – spytał z charakterystycznym dla niego uśmiechem.
- To jest twoje standardowe pytanie? W porządku. Czarna z mlekiem, dwie łyżeczki cukru – odpowiedziała, jednocześnie posyłając mu jeden ze swoich uśmiechów.
- A teraz na poważnie... – powiedział. Agnieszka raczej nie uwierzyła w jego „na poważnie”. Wyglądał na mężczyznę, który większą część swojego życia traktował niczym dobrą zabawę. Pomimo tego Agnieszka czuła bijącą od niego... Odpowiedzialność? Sama nie wiedziała... Była jednak pewna, że coś ją do niego ciągnie. Co więcej, było to uczucie zupełnie jej dotąd nieznane, pomimo kilku mniej lub bardziej poważnych związków w jej dwudziestokilkuletnim życiu.
Agnieszka zaczęła mówić o Polsce, Warszawie, studiach... Opowiadała o sobie, zręcznie omijając temat jej chłopaków, a w szczególności tego obecnego, Maćka.
- Tyle?
- A co jeszcze?
- Nie wierzę, żeby w twoim życiu nie było jak dotąd żadnych facetów – stwierdził z błyskiem w oku Marat. Agnieszka poczuła, że się rumieni...
- A ja nie wierzę, że mogłoby cię to interesować – nie podobało jej się, że ich rozmowa schodziła niebezpiecznie na pytania o jej życie prywatne.
Zaległa cisza, przerywana od czasu do czasu skrzekami mew. Dzień był trochę pochmurny, co było dosyć dziwne jak na Monte Carlo, gdzie większość dni w roku jest upalna i słoneczna. Dlatego też tego dnia na plaży nie pojawił się tak jak zwykle tłum ludzi pragnących jak najlepiej wykorzystać promienie słoneczne. Tu i ówdzie spacerowało tylko kilka par zakochanych...
Marat zaproponował, aby usiedli. Słońce powoli przebijało się przez warstwę chmur, rzucając na powierzchnię ziemi lekką poświatę. Agnieszka wystawiła głowę do słońca, rozkoszując się pogodą i, co tu dużo mówić, towarzystwem mężczyzny siedzącego obok.
- Jak myślisz, znajdą moją torebkę? – zagadnęła, żeby w jakiś sposób rozładować napięcie.
- Z policją w Monte Carlo nigdy nic nie wiadomo... Miałaś w niej jakieś ważne dokumenty?
- Dowód osobisty, paszport chyba też... Teraz nawet nie będę mogła wrócić do kraju! – zaczęła ją ogarniać panika. Do tej pory nawet nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji.
- Spokojnie, na razie nikt chyba nie mówił o twoim powrocie, prawda? – po raz kolejny ją rozśmieszył. Jak nikt inny potrafił sprawić, że na twarzy Agnieszki gościł uśmiech.
- Na razie nie, ale później na pewno będę miała z tym kłopoty, a prze...
- Tym bardziej ja nie chciałbym słyszeć o żadnym twoim powrocie... – powiedział, spoglądając Agnieszce głęboko w oczy. Jeszcze nikt nigdy nie patrzył na nią z takim uczuciem jak on. Poprawił niesforny kosmyk włosów, który opadał na jej twarz. Dotknął jej podbródka, jednocześnie przybliżając jej usta do swoich...
W tym samym momencie coś zadzwoniło w kieszeni jego bluzy.
- Cholera... Akurat teraz? - Marat zaklął pod nosem. - Przepraszam, muszę odebrać.
Agnieszka nie wiedziała, co o tym myśleć. „Co ty najlepszego robisz? Przecież w ogóle go nie znasz!” Wstała i zaczęła kierować swoje kroki w stronę pierwszego lepszego wyjścia z plaży.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ania dnia Czw 19:17, 08 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcia
Osobista Rakieta Marata
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z elytarnej szkoły :P
|
Wysłany: Czw 19:10, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wybacz jastrząbku, że nie skomentuje twojej pracy ale bardzo skutecznie zrobiła to Anka. Podłaczam się.... Jest cudnie. Wyłapałam dokładnie 7 zadziorów... Oby tak dalej kochane!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcia
Osobista Rakieta Marata
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z elytarnej szkoły :P
|
Wysłany: Czw 19:21, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
A teraz kontynuuje tradycje "ulubionych fragmentów" :
"Ale... Przecież ty nie masz siostry... " -Bossski wkret, nie powiem podobny do dyrty dancing dla Maryli:D <szacunek>
"W porządku. Prowadź " -Brawo dziewczyno, krótko i rzeczowo!!!
"Nie wierzę, żeby w twoim życiu nie było jak dotąd żadnych facetów – stwierdził z błyskiem w oku Marat." Błysk w oku...
"Tym bardziej ja nie chciałbym słyszeć o żadnym twoim powrocie... – powiedział, spoglądając Agnieszce głęboko w oczy. "- O Jezu słodki mam ciary!!!
"Poprawił niesforny kosmyk włosów, który opadał na jej twarz. Dotknął jej podbródka, jednocześnie przybliżając jej usta do swoich... "- te słowa mówia same za siebie...
"Wstała i zaczęła kierować swoje kroki w stronę pierwszego lepszego wyjścia z plaży."- Głupia głupia głupia, ale to sie da naprawić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jastrząb
Rosjanka w Monte Carlo
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Sob 12:17, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
A ja nie będę wypisywać ulubionych fragmentów, bo wszystko mi się podoba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania
Administrator
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Nie 10:54, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ja chcę już kolejną część! Marcia, wracaj szybko!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|