|
Nasze ciacha Marat, kak twoja familia?
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcia
Osobista Rakieta Marata
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z elytarnej szkoły :P
|
Wysłany: Wto 18:33, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Gorzej jkak tobył facet... Chociaz kazdy ma praWO DO MIŁOŚCI... Przynajmniej faceci nie sa dla nas konkurencja....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania
Administrator
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Śro 17:58, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
No raczej... W wieku 27 lat raczej się nie przechodzi "na drugą barykadę", nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jastrząb
Rosjanka w Monte Carlo
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Czw 16:17, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
A może chciałby trochę poeksperymentować? Najlepiej z młodszymi I niech mu to się spodoba!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcia
Osobista Rakieta Marata
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z elytarnej szkoły :P
|
Wysłany: Czw 16:37, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Z młodszymi... taaa, najlepiej rocznik... zresztą my już same wiemy jaki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania
Administrator
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Sob 22:03, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Z okazji robienia indeksu na informatykę, zabawiłam się ponownie w mały kolażyk. Mam jeszcze wersję niebieską i fioletową, ale wklejam tą, bo mam dosyć kolorów jak na dziś.
Podoba się?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ania dnia Wto 18:05, 27 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jastrząb
Rosjanka w Monte Carlo
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Nie 12:05, 18 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Powiem tak: zajeebiaszczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcia
Osobista Rakieta Marata
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z elytarnej szkoły :P
|
Wysłany: Pon 14:33, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
A ja tak: Jest jedwabisty! Kochany jest!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jastrząb
Rosjanka w Monte Carlo
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Wto 16:15, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
No to teraz trochę z innej beczki. Wymyślony przez nas numer Marata:
270119801
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania
Administrator
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Wto 16:29, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ach, te twórcze fizyki!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcia
Osobista Rakieta Marata
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z elytarnej szkoły :P
|
Wysłany: Czw 16:26, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Aniu, czekamy na trzecią, część naszego niezwykle błyskotliwego fan fiction!
Dopieszczaj każde słoweczko i każde zdanko...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania
Administrator
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Czw 18:09, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Chciałabym napisać jak najszybciej, ale ze względów ograniczenia czasowego (właściwie brak dostępu do komputera ) nie mogę, cholera no!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jastrząb
Rosjanka w Monte Carlo
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Sob 14:41, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
To napisz najpierw na tzw. papierze tzw. dlugopisem i tylko przepisz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania
Administrator
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Śro 17:53, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Tam tararam tam tam!!! Fanfary!
Część 3.
- Czy mógłbym ci jakoś pomóc? – właściciel głosu powtórzył. Ku zdziwieniu dziewczyny, brak reakcji z jej strony wcale go nie zniechęcił. Wręcz przeciwnie, mężczyzna bez słowa usiadł obok niej. Rozpoznała w nim faceta od rosyjskiej ruletki. Oczywiście tego młodego i przystojnego faceta.
- Na pewno nie potrzebujesz mojej pomocy? – ponowił pytanie.
- Wracaj lepiej do swojej gry – urwała.
- Nie potrafię zostawić płaczącej kobiety samej. To jak, mogę sobie tu posiedzieć i pomilczeć przy tobie?
„Co on sobie myśli? Że kupi mnie na jakieś tanie teksty?” – pomyślała. W tej samej chwili pojawiły się jej przyjaciółki. Nie trzeba było być wnikliwym obserwatorem, żeby zauważyć, że są lekko rozmiękczone.
***
Tymczasem mężczyzna przysłuchiwał się z uwagą rozmowie dziewczyn i próbował cokolwiek zrozumieć i wywnioskować z ich dialogu. Niestety, nie dało się ukryć, że rozmawiały w obcym, choć znajomo brzmiącym dla niego języku. Ich przybycie zupełnie nie było mu na rękę. Ta dziewczyna zaczynała go fascynować. Już od razu zauważył, że była wyjątkowo piękną kobietą. „Jest zupełnie inna, niż te wszystkie panienki” – pomyślał, podziwiając jej niezwykłą urodę. Śledząc tok ich rozmowy, wpadł na pewien pomysł...
***
Dziewczyna powoli sobie uświadamiała, że trudno jej będzie zawlec swoje przyjaciółki do hotelu. Wyraźnie nie były w stanie, aby samodzielnie dotrzeć do pokoju. Jej niezbyt optymistyczne rozmyślania przerwał czyjś głos:
- Może was podwieźć? Chyba twoje koleżanki nie mają nastroju na nocne przechadzki...
- Bardzo chętnie – stwierdziła z niemałymi trudnościami z mową Magda.
- Nie, dziękujemy. Poradzimy sobie – odpowiedziała szybko jedyna trzeźwa dziewczyna w tym towarzystwie.
- Magda, nasz sytłacja jes w barzo trdnej sytłacji – powiedziała Aneta, jednocześnie zataczając się. Mężczyzna wyciągnął z kieszeni kluczyki do samochodu. Przyjaciółka Magdy i Anety tylko spojrzała na nie z politowaniem. Miała mętlik w głowie, a zarazem jak na ten wieczór dość przygód.
- To gdzie zaparkowałeś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcia
Osobista Rakieta Marata
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z elytarnej szkoły :P
|
Wysłany: Śro 21:31, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Mam już ulubione frazy poszczególnych bohaterów, oto one:
ANETA:
"Magda, nasz sytłacja jes w barzo trdnej sytłacji" -()
MARAT:
"Chyba twoje koleżanki nie mają nastroju na nocne przechadzki... "
AGA:
"To gdzie zaparkowałeś?"
P.S Tzn że ja mam pisać dalszy ciąg, który zaplaNOWAłyśmy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcia
Osobista Rakieta Marata
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z elytarnej szkoły :P
|
Wysłany: Czw 13:16, 01 Mar 2007 Temat postu: Wakacje w Monte Carlo vol.4 |
|
|
Z pewnymi oporami wsiadłam do samochodu obcego faceta, w obcym kraju i obcym mieście. Nie mówiąc już o moich dwóch najlepszych przyjaciółkach, które siedziały na tylnym siedzeniu i śmiały się z latarni ulicznej.
Razem z Maratem ( bo tak właśnie miał na imię) odwieźliśmy dziewczyny do hotelu i wpakowaliśmy je do pokoju. Zatrzymałam się na korytarzu.
-Dzięki za pomoc. Myślę, że mam już dość wrażeń jak na dziś. Cześć.
Odwróciłam się i już chciałam wejść do pokoju, kiedy usłyszałam jego głos:
-Zaczekaj! Yyy… Przecież ukradli ci torebkę, nie zgłosisz tego na policję?
- Małe szanse żeby ją znaleźli. Pożegnałam się i z nią i z jej zawartością. Poza tym nawet nie wiem gdzie tu jest komisariat.
-Zawiozę cię.
-Chyba już nadużyłam twojej uprzejmości.
-Mam jej dzisiaj bardzo dużo dla ciebie. No chodź, im szybciej tu zgłosisz tym lepiej.
To bardzo dziwne, ale nie mogłam mu się sprzeciwić. Tyle w nim było stanowczości i uroku, a poza tym wciąż był dla mnie tajemnicą. Chciałam go rozgryźć. I znowu wsiadłam do jego imponującego Porche. Było tu już znacznie ciszej niż za pierwszym razem. Wytężyłam wrodzoną sobie kobiecą ciekawość i zaczęłam pytać:
-Co robisz w Monte Carlo, przyjechałeś stracić trochę pieniędzy w kasynie?
-Lubię ryzyko.
-Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
-Jesteś piękna, ale i bardzo ciekawska. Mieszkam tu. Ale tylko przejściowo. A ty?
-Przyjechałam na wakacje z Magdą i z Anetą, które poznałeś w niezbyt przyjemnych okolicznościach. Ale przecież nie jesteś ani Francuzem, ani Włochem, a tym bardziej Niemcem czy Anglikiem, prawda?
-Przeprowadzasz śledztwo? Każdego faceta tak przesłuchujesz, czy mam zaszczyt być pierwszym? Jestem Rosjaninem, jeśli cię to tak ciekawi. Jesteśmy na miejscu. Wysiadamy, czy kontynuujemy rundkę pytań?
Wkurzał mnie i intrygował. No dobra bardziej intrygował. Na policji poszło szybko. Oboje złożyliśmy zeznania, a policjant zapewnił mnie, że choć kradzieże są tu częste, zrobią wszystko, żeby mi pomóc. Wyszliśmy przed budynek. Była bardzo przyjemna i ciepła noc, zamyśliłam się… Przerwał mi dopiero głos Marata:
-Cholera jasna, znowu?
Podążyłam za jego wzrokiem. Zobaczyłam blokady na kołach. Widząc jego bezradność nie mogłam powstrzymać śmiechu.
-Chyba źle zaparkowałeś.
-Tak najwyraźniej. To co może się przejdziemy? Odprowadzę cię do hotelu. Monte Carlo bywa niebezpieczne nocą.
-Poradzę sobie. Jestem dużą dziewczynką. Naprawdę nie musisz mnie odprowadzać…
Spojrzał mi głęboko w oczy, tak jak wtedy w kasynie.
-Ale chcę.
Szliśmy powoli i w milczeniu. Popatrzyłam na niego ukradkiem. Nareszcie miałam okazję mu się dobrze przyjrzeć i stwierdzić, że jest cholernie przystojny. Wysoki, dobrze zbudowany i te niesforne brązowe loczki. Jednak moja uwagę przykuły łańcuszki, które wystawały spod rozpiętej, czarnej koszuli. Szczególnie jeden, Wisiała na nim obrączka.
-Ona musi cię bardzo kochać.
-Kto?
-Twoja żona.
-Nie mam żony.
-A ta obrączka?
-To mój talizman. Jestem tenisistą, a obrączkę dostałem od fanów.
Oczywiście nie dałam tego po sobie poznać, ale ucieszyłam się. Znów milczeliśmy. Ale nie było to niezręczne. Z nikim mi się tak jeszcze nie milczało jak z nim. W ten sposób dotarliśmy pod hotel.
-Wiesz, musze już iść, przespać się, bo jutro czeka mnie wielkie leczenie kaca dziewczyn. Jeszcze raz bardzo ci dziękuję, zmarnowałeś sobie przeze mnie wieczór.
-Wszystko mogę powiedzieć o tym wieczorze, ale na pewno nie to, że był zmarnowany.-powiedział i uśmiechnął się lekko. Schylił się, żeby mnie pocałować, ale ja zrobiłam zgrabny unik i trafiłam w jego policzek. Zmieszał się, ale po chwili powiedział:
-Przepraszam, możemy uznać, że tego nie było? Nie chciałbym żeby to było nasze ostatnie spotkanie. Masz jutro czas?
-Nie wiem- opowiedziałam i uśmiechnęłam się zalotnie…
CDN.
P.S Trochu się rozpisałam, wiem przepraszam, ale nie mogłam się powstrzymać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|